piątek, 15 lipca 2011

Chwile - jak truskawki, każda smakuje inaczej. Pamiętasz smak tylko tej ostatniej, resztę możesz sobie tylko wyobrazić.

Dzisiejszy dzień przywitał nas zimnym wiatrem. W dodatek się nie wyspałam. Ale zaczynając od początku.
Nocka u Agi. Obejrzałyśmy fajny film "Wciąż ją kocham". Polecam! ;) A potem siedziałyśmy do 2 w nocy i gadałyśmy. Dostałam pozwolenie na nockę u niej pod warunkiem, że miałam dzisiaj wrócić o 11 rano do domu. Bo się mamie korytarz zachciało malować. ;| No dobra. Wróciłam.
Po robocie wybrałyśmy się z mamą na Zgorzelec i Görlitz. Zakupiłam wreszcie długo poszukiwane sandałki. "długo poszukiwane" w sensie takim, że nic mi nie odpowiadało, jak chodziłam po sklepie. xD
Już za którymś razem usłyszałam tylko "Bo mnie krew zaleje! Dominikaa!" ^^ ;D
Za chwile pokażę zdjęcia. :)
Na jutro umówiona jestem z Agą. Ma przyjechać, bo inaczej to rozj*bie jak gnój po polu! Hahha ;D
(Taki, skromny żarcik. ^^ ;* )
W niedziele odpust, którego nie mogę się już doczekać. Nie wiem dlaczego, ale morda się już cieszy. :>
A teraz kilka zdjęć...

Moje sandałki. ^^




A teraz kilka wynalazków, które pragnę mieć!

Cudeńka! ♥



... a ten sms - "No dobranoc księżniczko ;) pa ;** "   - What the fuck?!


Dobranoc ;*