sobota, 2 kwietnia 2011

Trzeba coś stracić by coś docenić.

Dzisiaj 2 kwietnia 2011r. To już 6 rocznica Naszego papieża. Właśnie dzisiaj dotarło do mnie to jakim był człowiekiem. Drugiego takiego NIGDY już nie będzie! [*]
Długo tu nie zaglądałam, ale postaram się to zmienić. Po niedzieli zajmę się wyglądem, bo ten zrobił się jutro trochę nudny. Myślę właśnie nad koncepcją.
Jutro niedziela. Pewnie zleci tak szybko, że nim się obejrzę będzie wieczór, godzina 19. Zresztą tak jak zawsze.
Na jutro umówiłam się z Agą. Mamy rozległe plany. Ale pewnie conieco wyjdzie inaczej niż jest zaplanowane.
Wyjdzie w praniu.
Jeszcze tyle nauki i lekcji na poniedziałek z języków, że głowa mała. Jolce odbiło. Na lekcjach wałkujemy jedno i to samo i oczywiście jak pretensje to do nas. Bo my nie potrafimy układać zdań. A ja przepraszam, ale jakoś nie pamiętam, żeby ona nam tłumaczyła jak się buduje zdania oznajmujące, pytające itp.
Yhh. Nie znosze tej kobity! Od czasu kiedy spędziłam z nią 3 dni we Wrocławiu mam jest serdecznie dość!
A wczoraj też mi miło upłynął czas. Po szkole udałam się do AGNIESZKI  ;d Chwilę odpoczęłyśmy przy capuccino i ploteczkach, a potem wzięłyśmy się za robotę. Musiałyśmy zrobić zadanie z angielskiego. Dość szybko poszło. ;) Potem znowu ploteczki i ... o 20 do domu. ;) I piątek zleciał.

Cytat z piosenki w tytule wyraża więcej niż tysiąc słów. Dopiero dzisiaj się o tym przekonałam i wreszcie do mnie coś dotarło. Jest mi niesamowicie przykro, smutno i .... nie wiem jeszcze jak nazwać dokładnie to co czuję.
Dlaczego ludzie tak szybko odchodzą? Dlaczego złego diabli nie biorą? ;((
Agatko. Przepraszam za wszystko co złego było między nami. Dziękuję za wszystkie spędzone razem chwile. Będę zawsze o Tobie pamiętać! ;*;(

"Ciągle jeszcze istnieją wśród nas Anioły. Nie mają wprawdzie żadnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie. Wyciągają swoje ręce i ... proponują przyjaźń."

O Was też będę pamiętać! ; ***!
A teraz idę spać, bo już późnoo.. 
Bye ;*